Jerzy Buzek, współpracownik stalinowskiego UB
opublikowano 13/02/2012 - 11:19.
http://blogmedia24.pl/node/55735
"Europejczyk", bez polskich barw narodowych
Pierwszym
zadaniem agenta było zdobycie dla Układu Warszawskiego najnowszych
technologii utylizacji gazów bojowych. Po powrocie do kraju, w końcu
1972 roku, Jerzy Buzek złożył stosowny raport. Wobec podejrzenia o
przewerbowanie agenta przez MI 5
(siostrzane do CIA służby
brytyjskie) Wywiad PRL zrezygnował z użycia agenta "na kierunku państw
kapitalistycznych". W związku z tym przekazano agenta do dyspozycji
Służby Bezpieczeństwa [ zał. nr 2].
Użyty przez Służbę
Bezpieczeństwa po wydarzeniach 1976 r (protesty na uczelniach) do
operacji rozpracowania środowisk akademickich m.in. w ramach sprawy
obiektowej "Politechnika". Chodzi o Politechnikę Gliwicką. Działania te
koordynował
przede wszystkim Wydział III KW MO Katowice. [zał. nr 3 ]
Nagrodą za efektywną pracę było umożliwienie przyznania tytułu naukowego docenta (akta rozpracowania "Docent").
Jerzy Buzek posiadał minimum 3 "teczki" , pierwszą gdy był rozpracowywany - przymuszany do współpracy
"Docent"
(?), drugą założył Wywiad, trzecią Służba Bezpieczeństwa, nadając
kryptonim Tajny Współpracownik (TW) "Karol". Natomiast w ramach każdej z
wymienionych, występowały m.in. teczka personalna oraz teczka pracy
tzw. operacyjna.
Po strajkach sierpniowych 1980 roku Jerzego
Buzka skierowano do Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego
"Solidarność". Najpoważniejszym sukcesem agenta TW "Karol" stały się
działania manipulacyjne podczas I-szego Krajowego Zjazdu
Delegatów
NSZZ "Solidarność" w Gdańsku, gdzie jako współprowadzący obrady m.in.
doprowadził do uchwalenia słynnej Odezwy do Narodów Europy
Środkowo-Wschodniej. Celem autorów z komunistycznego Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych PRL była prowokacja i uzyskanie bezpośredniej pomocy (z
interwencją zbrojną włącznie) od ZSRR, zaniepokojonego rozszerzaniem
się wolnościowej "zarazy" na inne kraje socjalistyczne. Agent otrzymał
za to zadanie wysoką nagrodę finansową.
[zał. nr 4]
W 1985 podpisał kolejny ważny dokument złożony w teczce operacyjnej TW "Karol". [zał. nr 5] .
Charakterystyczną
rolę Jerzy Buzek odgrywa w aresztowaniu przywódców Śląskiego podziemia
solidarnościowego. Poznaje wyjątkowo lokal, w którym ukrywa się
Tadeusz Jedynak. Wkrótce zostaje w nim aresztowany tenże lider władz
regionalnych
i krajowych.. Następnie Jerzy Buzek poznaje mieszkanie, w którym
ukrywa się następny szef regionalnych struktur "Solidarności"- Jan
Andrzej Górny. Po kilku godzinach lokal okrąża ogromna liczba samochodów
SB oraz cywilnych i
mundurowych funkcjonariuszy służb
bezpieczeństwa PRL. Poszukiwanego przez 7 lat listem gończym
Prokuratury Wojskowej czołowego działacza podziemnych struktur, w tym
Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" aresztowano... bez rewizji lokalu !
Jerzy Buzek niezauważony, z torbą pełną związkowych pieniędzy, bez kłopotu opuszcza po kwadransie "kocioł". Nie znany jest w dziejach podziemia przypadek (a tym bardziej na "czerwonym" Śląsku), by przy tak ważnym aresztowaniu Służba Bezpieczeństwa nie dokonywała gruntownej rewizji i "zabezpieczenia" lokalu.
Jedynym, który skorzystał na powyższych
aresztowaniach był Jerzy Buzek, który jako >doradca< zaczął
"nieformalnie" reprezentować Górny Śląsk w pracach krajowego
kierownictwa (TKK) "Solidarności". Było to możliwe, gdyż SB nie
dopuściła do wyłonienia kolejnego przywódcy regionalnej NSZZ "Solidarność".
Dotychczasowa odmowa przesłuchania w procesie lustracyjnym Tadeusza Jedynaka, przywódcy podziemnej "S" przez powołanie się na opinię J.A.Górnego jest kompletnie absurdalne (str. 7 Postanowienia Rzecznika). W tej sprawie nie oceniamy więzi przyjacielskich czy też jawnych współpracowników Moskwy (Miller, Oleksy itp.) ale utajnionych przed nami (działaczami demokratycznej opozycji) tajnych współpracownikach służb specjalnych. Perfidia systemu totalitarnego polegała na tym, że wśród naszych znajomych i współpracowników umieszczano "przyjaznych" nam agentów służb specjalnych.
Akta rozpracowania i aresztowania J.A. Górnego zachowały się i potwierdzają rolę jaką odegrał TW "Karol". Niezbędne jest ich dogłębne zweryfikowanie przez Sąd Lustracyjny na opisaną okoliczność [ świadek z MSW III RP odn. Nr 6].
Za powyższe zasługi oraz przekazanie dokumentów władz podziemnej "Solidarności" agent TW "Karol" otrzymał od Służby Bezpieczeństwa 7000 USD (Równowartość ówczesnych ok. 350 pensji !) [zał. nr 7]
Co
najciekawsze, Jerzy Buzek nigdy nie został aresztowany czy nawet
internowany, choć już od roku 1981 z racji jawnej działalności w
legalnej NSZZ "Solidarność", był doskonale znany Służbie
Bezpieczeństwa. Mało tego, wielokrotnie (10 razy)
wyjeżdżał do
krajów kapitalistycznych. Jest to również wypadek wśród działaczy
opozycji bez precedensu. Tym bardziej, że na Śląsku szalał największy
komunistyczny terror. "Ekstremie" paszport czasami wręczano, owszem,
ale z pieczątką: bez prawa powrotu do PRL.
TW "Karol" był najwyżej ulokowanym tajnym współpracownikiem służb specjalnych komunistycznego aparatu represji we władzach ruchu
"Solidarność".
Konfederacja Polski Niepodległej o istnieniu takiej agentury była
informowana. Ocena infiltracji struktury tzw. gliwickiej części RKW
NSZZ"S", została przekazana kierownictwu podziemnej "Solidarności" przez
osobę informowaną przez Wydział Operacyjny "Kontrwywiadowczy" KPN
[świadek ujawniony Sądowi zgodnie ze zobowiązaniem posła Michała
Janiszewskiego odn 8]. Kierownictwo podziemia świadome było penetracji
przez służby specjalne. Stąd w wolnej Polsce już po zwycięstwie
Przewodniczącego
NSZZ "S" Lecha Wałęsy w wyborach prezydenckich doszło, w 1991 roku, na
terenie Kancelarii głowy państwa do poufnego spotkania z udziałem
członków władz "Solidarności".[świadkowie odn. nr 9]
Przeglądano
materiały operacyjne byłej Służby Bezpieczeństwa PRL. W tym również
teczkę TW "Karol", "Docent" i "Oris". Zakres podejrzeń ograniczył się do
2 osób. Już wtedy był wśród nich Jerzy Buzek, i z tego
najprawdopodobniej powodu
nie został on Wojewodą Katowickim. Sprawa
wybuchła ponownie podczas Regionalnego Zjazdu "Solidarności"
Śląsko-Dąbrowskiej, gdzie Wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Zbigniew
Martynowicz zarzucił publicznie J. Buzkowi współpracę z SB. Jerzy Buzek
następnie "znikł" na wiele lat z życia politycznego.
Jako były przewodniczący Parlamentu Europejskiego blokuje prawdy o Katastrofie Smoleńskiej. Nie zrobił nic dla Polaków mieszkających na Śląsku cieszyńskim
Komentarze
Prześlij komentarz