Porucznik Jan Borysewicz "Krysia" Żołnierz Wyklęty
opublikowano 06/02/2012 - 11:54.
http://blogmedia24.pl/node/55588
Jan Borysewicz pochodził z Kresów. Tu dorastał, uczył się. Na Nowogórdczyźnie przyszło mu żyć i polec w godzinie próby. Przez lata krążyły różne wersje o losach szczątków porucznika „Krysi”. Wiedzieliśmy, że ciało zbezczeszczono – sowieci obwozili je po wioskach i miasteczkach kresowych. Co się stało później? Jedni mówili o studni, inni – że gnijące zwłoki bohatera AK wyrzucono do jakiegoś chlewiku. Wersja ze studnią była bardziej powszechna. Przez przeszło 60 lat miał spoczywać w studni na kurhanie – średniowiecznym zamczysku górującym nad Ejszyszkami i okolicą.
Sześćdziesiąt siedem lat temu, 21 stycznia 1945 roku zginął pod
Kowalkami koło Dubicz na Ziemi Nowogrodzkiej z rąk wojsk specjalnych,
sowietów NKWD. Sowieci ze 105 Pułku Pograniczników NKWD bezszcześcili
się nad zwłokami polskiego oficera. Dzicz !
Jego ciało,
sowieci celem zastraszenia miejscowej ludności rozwozili po wsiach i
miasteczkach Ziemi Lidzkiej.W Naczy, w Raduniu i Ejszyszkach.Do dziś
nie znamy miejsca pochówku.
Por. Jan Borysewicz „Krysia”, Mściciel”. Zdjęcie przedwojenne. [ze zbiorów Michała Wołłejko]
Porucznika Armii Krajowej Jana Borysewicza, "Krysia" "Mściciel" Żołnierza Wyklętego
Wspomnienia łączniczki W. Lisowskiej „Grażyna”.
„Ciało
komendanta tylko w kalesonach z worka, włożonych na urągowisko,
wozili ze śpiewem po wszystkich jarmarkach i miasteczkach. Chodzili po
domach, wypędzali ludzi, aby poznawali, czy to naprawdę „Krysia”.
Naigrywali się mówiąc „Wasz Bóg, wasz „Krysia”, całujcie jego ręce i
nogi”
Po
niepowodzeniach "Akcji Burza" w Rejonie Wilna znalazło się ponad 6000
żołnierzy. Większość z nich została wywieziona w głąb Rosji, głównie do
Kaługi. Na resztę urządzono polowanie z nagonką
NKWD, dokonywała masowych mordów ludności cywilnej:
Z raportów NKWD wiemy, że:
22 sierpnia 1944 koło Klukowicz zastrzelono 40 osób,
23 sierpnia w chutorze Kołodziszki - 27 osób,
11 września w m. Grodzie zastrzelono 14 i aresztowano 11 osób,
w dniach 17-29 grudnia na terenie gmin Ejszyszki i Orany aresztowano 360 osób, a 16 zastrzelono,
19 stycznia 1945 w rejonie Chlebowców zastrzelono 22 osoby i aresztowano 11,
7 lutego podczas operacji w Puszczy Lipiczańskiej zabito 34 osoby, 441 aresztowano
II batalion 77 pp AK - imieniny por. Jana Borysewicza "Krysi" (siedzi czwarty od lewej) w czerwcu 1944 r.
Żołnierze
4 komp. II/77 pp AK. Siedzą od prawej: kpr. Tadeusz Bieńkowicz
"Rączy", Regina Gieysztor "Hajduczek", Julian Zdanowicz "Hucuł", ks.
Ignacy Kryński "Poważny", por. Jan Borysewicz "Krysia", adiutant d-cy
batalionu plut. Franciszek Załuski "Socha", Kazimierz Kiedyk "Klin", NN
"Zygmunt", Kazimierz Kamieński "Kamień", plut. Stanisław Smielewicz
"Matrosow", Czesław Judycki "Korzeń". Nacza, wiosna 1944 r.
Oddział porucznika "Krysi"
Nasz
Kresowy Bohater, porucznik Wojska Polskiego, Armii Krajowej, Jan
Borysewicz "Krysia" to jeden z najwybitniejszych dowódców w Nowogródzkim
Okręgu ZWZ-AK Juz za życia stał się bohaterem ziem Adama
Mickiewicza,Był żołnierzem Wojny Obronnej.
Podporucznik
Jan Borysewicz w Wojnie Obronnej był dowódcą plutonu w 29 Dywizji
Piechoty wchodzącej w skład Armii „Prusy”. W 1940 roku aresztowany
przez NKWD, przetrzymywany i torturowany w sowieckich więzieniach w
Baranowiczach, a następnie w Brześciu.
Po
wybuchu wojny niemiecko -sowieckiej, uciekł z transportu kierowanego na
Syberię, W Wasiliszkach nawiązuje kontakt z dowództwem Nowogródzkiego
Okręgu ZWZ – AK. W 1942 roku nawiązuje kontakt z Komendą Nowogródzkiego
Okręgu AK.Jako dowódca oddziału partyzanckiego walczy z Niemcami pod
Sukurczami i nad Dzitwą.
Jego
oddział partyzancki wchodzi w skład II batalionu 77 pp AK (początkowo
jako 4 kompania II/77 pp AK pod dowództwem ppor. Aleksandra Dziakiewicza
„Olesia”).Oddział "Krysi" rozbija posterunek niemieckiej żandarmerii w
Koleśnikach i posterunek policji litewskej współpracującej z Niemcami w
Koniawie. Po źle przygotowanej Operacji Wilno przez pułkownika /
generała / ponownie przechodzi do działania partyzanckiego w północnej
części Obwodu Lida.
Oddział
porucznika "Krysi" walczy z sowietami i jednostkami specjalnymi
NKWD.Rozbija jednostki wojsk sowieckich we wsi Hermany i chutorze
Butrymańców . Rozbija więzienie NKWD w miasteczku Ejszyszki, oswobadza
więźniów.
Ginie w zasadzce
zorganizowanej przez służby specjalne NKWD przy pomocy nacjonalistów
litewskich, którzy pierwotnie współpracowali z Niemcami, później z
sowietami.
Wspomnienie Romualda Bardzyńskiego "Pająka".
„Byliśmy
w białych płaszczach ochronnych, co skutecznie nas maskowało.
Zaskoczenie nie spowodowało popłochu w oddziale. Nie było żadnych
strat. Odpowiedzieliśmy ogniem. Padły krótkie i donośne rozkazy
Komendanta. Rkm ognia! Prawe skrzydło zawijać! Rkm na prawe
skrzydło!... Sowieci rakietami oświetlają teren i kładą nawałę ognia z
broni maszynowej i ręcznej. Czołgając się i skokami w szczerym polu,
tyraliera nasza zbliża się do nieprzyjaciela. Nasz ogień - silny -
jakby nie robił wrażenia na nieprzyjacielu. Walka trwała ponad godzinę.
Już niewiele brakowało do zaatakowania [ich] granatami.
Po kolejnym skoku dostałem postrzał w lewe udo i zaryłem w śnieg…
Komendant był około 20 metrów ode mnie. Pada komenda - „Bradziaga”
wycofać rannego „Pająka”. Z lewe strony podczołgał się „Bradziaga” i
zaczęliśmy się wycofywać. Na kilka chwil ogień nieprzyjaciela zamarł. Z
prawej strony, w świetle nowej serii wypuszczonych rakiet widzę
sylwetkę komendanta w skoku i słyszę gwałtowny ogień. Nadchodzą
zapytania po linii z obu skrzydeł naszej tyraliery. „Jakie rozkazy?”
Cisza, Komendant poległ. Do zabitego podczołgał się jego adiutant
„Szary”."
Wieś Kawalki,tu zginął porucznik "Krysia"
Komendant
Okręgu AK Nowogródek rtm Jan Skorb „Boryna” wydał specjalny rozkaz,
przypominający zasługo w walce z Niemcami i sowietami porucznika Jana
Borysewicza
„Odszedł
od nas na zawsze Żołnierz, któremu przez kilka lat w krwawych
zmaganiach z wrogiem oręż nie ciążył. Smutna Ziemia Kresowa wyśpiewała
Mu jeszcze w kolebce swoją tęskną pieśń przezna[cze]nia syna ludu na
trudy i znoje.Twarde, żołnierskie życie codzienne ukształtowało prawy i
silny charakter, dlatego też niestrudzenie szedł wytkniętą drogą,
walcząc o wschodnie rubieże Rzeczypospolitej Polskiej i o Wolność
swojego narodu. Wiernym był synem Ziemi Kresowej, wyrósł z niej i Życie
swoje Jej oddał. Nauczył swoim przykładem [...] synów ziemi kresowej
kochać strony ojczyste, swój lud, prawdę życia i sprawiedliwość”.
Jan
Borysewicz urodził się 12 września 1913 r. we wsi Dworczany pod
Wasiliszkami pow. Szczuczyn, woj. nowogródzkie. W 1935 roku ukończył
Seminarium Nauczycielskim w Szczuczynie,
Najwiekszą
zasługą Pana porucznika Jana Borusewicza było to, że kiedy bolszewicy i
sowieci panoszyli się w Polsce, mordowali, wysyłali na Sybir, On
pokazywał innym, że jeszcze Polska nie zginęła.
Szachował swym oddziałem kilka dywizji sowieckich, które w biały dzień nie mogły mordowac i rabować.
Po prostu Bohater, Polak.
Budowa Kościoła w Starych Waliszkach, tu zostaje ochrzczony przyszły bohater.Kościół Apostołów Piotra i Pawła w Starych Wasiliszkach. Początek XX w.
W
1938 r. ukończył Szkołę Podchorążych Piechoty w Ostrowi – Komorowie
(Ostrów Mazowiecka), uzyskując stopień podporucznika. Otrzymał przydział
do 1 batalionu 41 pp stacjonującego w Suwałkach, gdzie powierzono mu
funkcję dowódcy plutonu.
Cześć Jego pamięci
..Nie dajmy zginąć poległym.
Zbigniew Herbert
Komentarze
Prześlij komentarz