Tuskowszczyzna dans Le plus nouveau entourage Blogmedia 24, II
Michał St. de Z... , sob., 12/02/2011 - 12:37 Umarł król, niech żyje król, to francuskie powiedzenie: le roi est mort, vive le roi! pasuje jak ulat do obecnej sytuacji w Egipcie. W Egipcie ponoć mówią po amerykańskiemy, tak jak my Polacy po radzieckiemu, więc napiszę po angielsku: the King is dead, long live the King! Po raz pierwszy tego zwrotu użyto we Francji w dniu 22 lipca 1461 roku kiedy zmarł w Mehun-sur-Yèvre, król Karol VII, zwany Zwycięskim z Dynastii Walezjuszy a nowym królem został syn, Ludwik XI Nasze, żydowskie i amerykańskie publikatory zachwycają się, że po 18 dniach zamieszek obalono dyktatora, prezydenta Egiptu Muhammada Hosni Said Mubaraka, który prezydentem i dyktatorem Egiptu został za pieniądze amerykańskie, wykorzystując zamach, mord na prezydencie Anwar as-Sadat. Mordu dokonała islamska organizacja walcząca z krzyżowcami "Jihad", ...