Wyrok NOW-NSZ-AK na niemieckiego generała Rennera
opublikowano 26/08/2014 - 10:26.
http://blogmedia24.pl/node/68806
Miejsce akcjii
Na głazie upamiętniającym to wydarzenie czytamy:
Wachmistrz Tomasz Wójcik "Tarzan"
źródło:"Ponury major Jan Piwnik 1912 - 1944 autor: Cezary Chlebowsk
Pułkownik Jan Piwnik "Ponyry" Legenda Gór Świętokrzyskich
Ze wspomnień Pana Leszka Popiela "Antoniewicza").
" Tarzan rozpoznaje przez lornetkę mundurowych Niemców.Przebrany za żandarma " Urwis" podnosi "lizak" i zatrzymuje samochody. Niemcy zorientowali się jednak, że to zasadzka. Kilku SS-manów zdążyło uskoczyć do rowu i otworzyć do partyzantów ogień."Tarzan" nie rezygnuje z walki. Widzi wśród Niemców generała i za wszelką cenę chce go dostać. Przeskakuje przez szosę. Niemcy dostawszy się w dwa ognie, są bezradni. Bronią jednak generała do upadłego. W końcu generał ginie od serii "Tarzana". Partyzanci zdobywają cztery mp, 8 pistoletów i ważne dokumenty. Okazało sie, że zabity generał to Kurt Renner"
Odprawa patrolu konnego, tyłem na koniu dowódca patrolu "Tarzan" Tomasz Wójcik. Przed szeregiem konnych por. "Mariański" ( Stanisław Pałac).źródło:Jodła - Wojciech Borzobohaty
Marsz oddziału Tomasza Wójcika "Tarzana". źródło:Leśna Brać- M.
Pan Tomasz Wójcik urodził się w 1908 r. w Zawichoście nad Wisłą k. Sandomierza.Służbę wojskową odbywał w 2 Pułku Ułanów Grochowskich w Suwałkach, który to pułk zakończył swój szlak bojowy w czasie II wojny światowej bitwą pod Kockiem w dniach 2 - 6 października 1939 r. w składzie samodzielnej grupy Operacyjnej "Polesie" pod dowództwem gen.Kleeberga.
Tomasz Wójcik był kawalerzystą w stopniu wachmistrza ( sierżanta).Przed II wojną brał udział w zawodach hipicznych w Belgii, był objeżdżaczem koni w kadrze olimpijskiej.Patronką 2 Pułku ułanów Grochowskich była Matka Boska Częstochowska stąd noszony stale na mundurze ryngraf z jej podobizną również w czasie partyzantki
Po kampanii wrześniowej 1939 r.wrócił
do matki do Zawichostu, założył gręplarnię( obróbka wełny). Był
zatrudniony oficjalnie w majątku Sobótka k. Sandomierza jako karbowy,
którego właścicielem był ziemianin Karol Wickenhagen, rotmistrz
kawalerii, żołnierz AK, który czasie akcji "Burza" był dowódcą szwadronu
zwiadowczego w 2 Dywizji Piechoty AK. W jego majątku działała
zakonspirowana Szkoła Podchorążych co pozwoliło odtworzyć I Pułk
Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego, jako oddział spieszony, który walczył w
Powstaniu Warszawskim, w Puszczy Kampinowskej. Karbowy z Sobótki czyli
wachmistrz Tomasz Wójcik był jednocześnie, ale chyba przede
wszystkim,dowódcą jednego z oddziałów powstającego I Pułku Szwoleżerów.
Na wiosnę 1943 r. wachmistrz Tomasz Wójcik kontaktuje się z chorążym "Krukiem"z AK z Warszawy, który zorganizował w rejonie Ożarowa k. Ćmielowa tzw. Batalion śmierci. Następnie przechodzi do oddziału "Toma" a po rozstaniu z nim organizuje samodzielny oddział,który liczył wówczas ponad 30 partyzantów, w tym kilku kawalerzystów.
Wachmistrz Tomasz Wójcik przyjął partyzancki pseudonim "Tarzan" od imienia swojego ulubionego konia. Odział był nieźle uzbrojony a dowódcę "Tarzana" ponosiła ułańska fantazja. A tak wspominał swego "profesora" w partyzanckim rzemiośle jego uczeń na Wykusie BCHowiec Mieczysław Kazimierski "Orkan"
Oddział miał za sobą wiele śmiałych i odważnych akcji sabotazowych balansując na granicy życia i smierci.Był bezwzględny dla bandziorów i szpicli, których w czasie wojny było nie mało.Zaczęły o nim krążyć legendy a dowódcę zwano " Królem Zawichostu". Miał odwagę na przykład podjechać bryczką w biały dzień i ostrzelać posterunek policji w rodzinnym Zawichoście, zabił również w biały dzien bandziora Smoka, który uciekł z więzienia w Sandomierzu co to przedtem kradł, rabował i znęcał się nad ludźmi. Podobnie zrobili to partyzanci z jego oddziału z wójtem z Dwikóz k. Sandomierza, który wysługiwał się Niemcom.
A tak wspominał ułańską fantazję "Tarzana" jego uczeń z Wykusu z jesieni 1943 r. Mieczysław Kazimierski "Prymus", "Orkan":
"...Dowództwo nad oddziałem objął podchorąży "Sylwester", a mnie "Tarzan" zabrał do Zawichosta, gdzie miał załatwić jakąś pilna sprawę rodzinną.Wyjechalismy konno i w pełnym uzbrojeniu w biały dzień. "Tarzan" prowadził nie znanymi mi ściezkami i polnymi dróżkami. Wiekszość trasy przebywalismy galopem, a ponieważ konie mielismy dobre, droga ubywała nam nadzwyczaj szybko. Tuż pod Zawichostem pozostawiliśmy konie w stojącym na uboczu zabudowaniu, a dalej poszliśmy pieszo.
Podziwiałem iście kawaleryjską fantazję "Tarzana". W biały dzień, w rogatywkach, pelerynach i z bronią udawać się do miasta?Ustaliliśmy tylko, że będziemy się posuwać jeden od drugiego w odległości około 50 kroków, wzajemnie się ubezpieczając.
Dom, do którego zmierzaliśmy, znajdował się na skraju Zawichosta. Oczywiście było rzeczą niemożliwą, by nas nie zauważono. Wszędzie kręcili sie ludzie. Przebywaliśmy tam około trzech godzin i przyznam się, że cały ten czas nerwy miałem naciągnięte jak struny. Ale nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło.
W drodze powrotnej natknęliśmy się u wyjścia z miasta na starszego policjanta granatowego. To niespodziewane spotkanie tak go przeraziło, że początkowo nie wiedział, jak ma się zachować. Najpierw stanął jak wryty, a następnie ruszył biegiem w stronę miasta. My uczyniliśmy to samo, ale w przeciwnym kierunku - do naszych koni. Po kilku minutach biegu siedzieliśmy już w siodłach i galopem opuszczaliśmy zagrożony teren."
Wachmistrz" Tarzan" był początkowo przynależny do NSZ (Narodowe Siły Zbrojne), NOW ( Narodowe Oddziały Wyzwoleńcze, tak to wynika z napisu na pomniku z zamachu na trasie Ożarów-Ćmielów) oraz do AK ( Armii Krajowej).
W ramach scalania róznych oddziałów "Tarzan" otrzymuje rozkaz od Komendanta Obwodu AK Sandomierz "Czarnego"za pośrednictwem właściciela majątku Sobótka "Poboga" dołączenia do Zgrupowania AK "Ponurego". "Tarzan" rozkaz wykonuje i udaje się na Wykus, miejsce obozowania "Ponurego" - Jana Piwnika.
Pan Tomasz Wójcik walczył w Powstaniu Warszawskim. Po jego upadku, ścigany przez NKWD i wsólpracujące z sowietami UB ucieka do niemieckiej strefy okupacyjnej a następnie wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych, gdzie zmarł tragicznie 8 lipca 1951 r. w Chicago w USA.
Komentarze
Prześlij komentarz