Wyrok NOW-NSZ-AK na niemieckiego generała Rennera

opublikowano 26/08/2014 - 10:26.


http://blogmedia24.pl/node/68806 

Siedemdziesiąt jeden lat temu, 25 sierpnia 1943 roku oddział partyzancki NOW-NSZ-AK, pod dowództwem wachmistrza Wojska Polskiego Tomasza Wójcika "Tarzan" wykonał wyrok na zbrodniarzach niemieckich z Wehrmachtu.
Zabito najwyższego rangą generała porucznika Kurta Rennera d-cę 184 dywizji zapasowej stacjonującej w Lublinie.Trzech oficerów Wehrmachtu i pięciu  z SS. Odział zdobył wiele broni
 Kurt Renner był  najwyższy rangą oficer niemiecki zabity w zamachu przez polskie podziemie w czasie II wojny światowej.
 
Miejscem akcji była szosa, około 2 kilometrów przed Ożarowem na drodze z Ćmielowa na Wykus

Miejsce akcjii

 

 

Na głazie upamiętniającym to wydarzenie czytamy:

 

W tym miejscu dn.25 sierpnia 1943 r.
oddział partyzancki N.O.W.
wachm."Tarzana" TOMASZA WÓJCIKA
podporządkowany
zgrupowaniom Armii Krajowej por."Ponurego"
zniszczył dwa niemieckie samochody
sztabowe likwidując ośmiu oficerów
i żołnierzy Wermachtu
w tym gen.por.Kurta Rennera
d-cę 184 zapasowej dywizji
 
 

 

 

 

 

 

W dniu 8 września 1943 r. "Tarzan" zameldował się " Ponuremu" na Wykusie wraz ze swoim 30 osobowym oddziałem w zdobycznym mundurze niemieckiego generała.
 
Ułani "Tarzana" pod jego dowództwem tworzą zwiad konny Zgrupowania "Ponurego" a pozostali partyzanci z podchorążym "Dymszą" zostali wcieleni do Zgrupowania nr 1(dowódcą był cichociemny ppor."Nurt" Eugeniusz Kaszyński) a ich dowódcą zostaje przebywający u "Nurta" bez funkcji ppor."Krótki"(Józef Kempiński). Wszystkie małe i większe akcje mają charakter dywersyjny albo mają na celu zdobycie broni, amunicji i koni potrzebnych do zwiadu. Oddział "Tarzana" przeżył razem z innymi partyzntami wielkie obławy niemieckie na Wykus tj. 16 IX i 28 X 1943 r.

 

Wachmistrz Tomasz Wójcik "Tarzan"

źródło:"Ponury major Jan Piwnik 1912 - 1944 autor: Cezary Chlebowsk

Pułkownik  Jan Piwnik "Ponyry" Legenda Gór Świętokrzyskich

Ze wspomnień  Pana Leszka Popiela "Antoniewicza").

" Tarzan rozpoznaje przez lornetkę mundurowych Niemców.Przebrany za żandarma " Urwis" podnosi "lizak" i zatrzymuje samochody. Niemcy zorientowali się jednak, że to zasadzka. Kilku SS-manów zdążyło uskoczyć do rowu i otworzyć do partyzantów ogień."Tarzan" nie rezygnuje z walki. Widzi wśród Niemców generała i za wszelką cenę chce go dostać. Przeskakuje przez szosę. Niemcy dostawszy się w dwa ognie, są bezradni. Bronią jednak generała do upadłego. W końcu generał ginie od serii "Tarzana". Partyzanci zdobywają cztery mp, 8 pistoletów i ważne dokumenty. Okazało sie, że zabity generał to Kurt Renner"

 

Niemiecki generał porucznik Kurt Renner
 

 

Odprawa patrolu konnego, tyłem na koniu dowódca patrolu "Tarzan" Tomasz Wójcik. Przed szeregiem konnych por. "Mariański" ( Stanisław Pałac).źródło:Jodła - Wojciech Borzobohaty

 

Marsz oddziału Tomasza Wójcika "Tarzana". źródło:Leśna Brać- M.

Pan Tomasz Wójcik urodził się w 1908 r. w Zawichoście nad Wisłą k. Sandomierza.Służbę wojskową odbywał w 2 Pułku Ułanów Grochowskich w Suwałkach, który to pułk zakończył swój szlak bojowy w czasie II wojny światowej bitwą pod Kockiem w dniach 2 - 6 października 1939 r. w składzie samodzielnej grupy Operacyjnej "Polesie" pod dowództwem gen.Kleeberga.

Tomasz Wójcik był kawalerzystą w stopniu wachmistrza ( sierżanta).Przed II wojną brał udział w zawodach hipicznych w Belgii, był objeżdżaczem koni w kadrze olimpijskiej.Patronką 2 Pułku ułanów Grochowskich była Matka Boska Częstochowska stąd noszony stale na mundurze ryngraf z jej podobizną również w czasie partyzantki

Po kampanii wrześniowej 1939 r.wrócił do matki do Zawichostu, założył gręplarnię( obróbka wełny). Był zatrudniony  oficjalnie w majątku Sobótka k. Sandomierza jako karbowy, którego właścicielem był ziemianin Karol Wickenhagen, rotmistrz kawalerii, żołnierz AK, który czasie akcji "Burza" był dowódcą szwadronu zwiadowczego w 2 Dywizji Piechoty AK. W jego majątku działała zakonspirowana Szkoła Podchorążych co pozwoliło odtworzyć I Pułk Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego, jako oddział spieszony, który walczył w Powstaniu Warszawskim, w Puszczy Kampinowskej. Karbowy z Sobótki czyli wachmistrz Tomasz Wójcik był jednocześnie, ale chyba przede wszystkim,dowódcą jednego z oddziałów powstającego I Pułku Szwoleżerów.

Na wiosnę 1943 r. wachmistrz Tomasz Wójcik kontaktuje się z chorążym "Krukiem"z AK z Warszawy, który zorganizował w rejonie Ożarowa k. Ćmielowa tzw. Batalion śmierci. Następnie przechodzi do oddziału "Toma" a po rozstaniu z nim organizuje samodzielny oddział,który liczył wówczas ponad 30 partyzantów, w tym kilku kawalerzystów.

Wachmistrz Tomasz Wójcik przyjął partyzancki pseudonim "Tarzan" od imienia swojego ulubionego konia. Odział był nieźle uzbrojony a dowódcę "Tarzana" ponosiła ułańska fantazja. A tak wspominał swego "profesora" w partyzanckim rzemiośle  jego uczeń na Wykusie BCHowiec Mieczysław Kazimierski "Orkan"

Oddział miał za sobą wiele śmiałych i odważnych akcji sabotazowych balansując na granicy życia i smierci.Był bezwzględny dla bandziorów i szpicli, których w czasie wojny było nie mało.Zaczęły o nim krążyć legendy a dowódcę zwano " Królem Zawichostu". Miał odwagę na przykład podjechać bryczką w biały dzień i ostrzelać posterunek policji w rodzinnym Zawichoście, zabił również w biały dzien bandziora Smoka, który uciekł z więzienia w Sandomierzu co to przedtem kradł, rabował i znęcał się nad ludźmi. Podobnie zrobili to partyzanci z jego oddziału z wójtem z Dwikóz k. Sandomierza, który wysługiwał się Niemcom.

A tak wspominał ułańską fantazję "Tarzana" jego uczeń  z Wykusu z jesieni 1943 r. Mieczysław Kazimierski "Prymus", "Orkan":

"...Dowództwo nad oddziałem objął podchorąży "Sylwester", a mnie "Tarzan" zabrał do Zawichosta, gdzie miał załatwić jakąś pilna sprawę rodzinną.Wyjechalismy konno i w pełnym uzbrojeniu w biały dzień. "Tarzan" prowadził nie znanymi mi ściezkami i polnymi dróżkami. Wiekszość trasy przebywalismy galopem, a ponieważ konie mielismy dobre, droga ubywała nam nadzwyczaj szybko. Tuż pod Zawichostem pozostawiliśmy konie w stojącym na uboczu zabudowaniu, a dalej poszliśmy pieszo.

Podziwiałem iście kawaleryjską fantazję "Tarzana". W biały dzień, w rogatywkach, pelerynach i z bronią udawać się do miasta?Ustaliliśmy tylko, że będziemy się posuwać jeden od drugiego w odległości około 50 kroków, wzajemnie się ubezpieczając.

Dom, do którego zmierzaliśmy, znajdował się na skraju Zawichosta. Oczywiście było rzeczą niemożliwą, by nas nie zauważono. Wszędzie kręcili sie ludzie. Przebywaliśmy tam około trzech godzin i przyznam się, że cały ten czas nerwy miałem naciągnięte jak struny. Ale nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło.

W drodze powrotnej natknęliśmy się u wyjścia z miasta na starszego policjanta granatowego. To niespodziewane  spotkanie tak go przeraziło, że początkowo nie wiedział, jak ma się zachować. Najpierw stanął jak wryty, a następnie ruszył biegiem w stronę miasta. My uczyniliśmy to samo, ale w przeciwnym kierunku - do naszych koni. Po kilku minutach biegu siedzieliśmy już w siodłach i galopem opuszczaliśmy zagrożony teren."

Wachmistrz" Tarzan" był początkowo przynależny do NSZ (Narodowe Siły Zbrojne), NOW ( Narodowe Oddziały Wyzwoleńcze, tak to wynika z napisu na pomniku z zamachu na trasie Ożarów-Ćmielów) oraz do AK ( Armii Krajowej).

W ramach scalania róznych oddziałów "Tarzan" otrzymuje rozkaz od Komendanta Obwodu AK Sandomierz "Czarnego"za pośrednictwem właściciela majątku Sobótka "Poboga" dołączenia do Zgrupowania AK "Ponurego". "Tarzan" rozkaz wykonuje i udaje się na Wykus, miejsce obozowania "Ponurego" - Jana Piwnika.

 

Pan Tomasz Wójcik walczył w Powstaniu Warszawskim. Po jego upadku, ścigany przez NKWD i wsólpracujące z sowietami UB ucieka do niemieckiej strefy okupacyjnej a następnie wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych, gdzie zmarł tragicznie 8 lipca 1951 r. w Chicago w USA.

 

Komentarze

Popularne posty

Prasłowiańskie Święto Dziadów / Zaduszki /

Siostry Nazaretanki z Nowogródka, ludobójstwo Niemców, rzeź niewiniątek

Rodowód terroru w Polsce, kuzyni Jana Grossa